Paznokciowe inspiracje – Semilac kontra NeoNail

Cześć i czołem!
Wróciłam po długiej przerwie, w nowym roku, z czystą głową. Opowiadać Wam o swoich Świętach nie będę, bo jak zwykle, standardowo rozłożyłam się kompletnie i smarkam do dzisiaj. Sylwester w tym roku spędziłam w gronie znajomych (jak i nieznajomych) na domówce, mimo przeziębienia bawiłam się dobrze ale przynajmniej rano byłam rześka jak nigdy! No ale, koniec tego paplania bo nie o tym ma być wpis.
Przed Świętami i Sylwestrem w internecie aż wrzało od natłoku paznokciowych inspiracji.
Marki lakierów hybrydowych prześcigały się w przedstawianiu kolejnych nowości, które miały nas zachęcić do stworzenia szałowych, błyszczących stylizacji. Wybrałam dwie, które naprawdę mi się spodobały a przy okazji chcę również pokusić się o próbę porównania obecnie chyba dwój największych paznokciowych marek – Semilac i NeoNail.
Bez wątpienia moją paznokciową królową jest Maxineczka. To jaką ona ma wprawę w dłoniach, jakie detale potrafi namalować sobie na swoich paznokciach to dla mnie kosmos! Zawsze bacznie obserwuje jej tutoriale na YT ale przenigdy nie udało mi się odtworzyć żadnego zdobienia, nawet na wzroniku.
Jej propozycja zdecydowanie bardziej sylwestrowych paznokci to błękitno-złote szaleństwo z gwiazdkami wykonanymi techniką „negative space”. Czyż nie wyglądają pięknie?
Obejrzyjcie koniecznie, może którejś z Was uda się odtworzyć tą stylizację!
Do wykonania manicure ze zdjęcia Maxi użyła następujących produktów marki Semilac:
- Base 33,00
- 088 Blue Ink 29,99
- 260 Platinum Light Gold 33,00
- 254 Platinum Turquoise 33,00
- 503 Diamond Dust (z kolekcji Maxineczki, dostępne też osobno) 37,00
- Top No Wipe 37,00
– co daje łączny koszt 202,99. Warto zaznaczyć, że lakiery Semilaca mają pojemność 7 ml, co w przeliczeniu na 1 ml daje około 4,30 przy lakierach standardowych. Niestety lakiery błyszczące czy z różnych limitowanych, specjalnych kolekcji są już kilka złotych droższe i trzeba o tym pamiętać, wybierając się na zakupy. Ja osobiście już prawie całkowicie zrezygnowałam z Semilaca ze strachu przed uczuleniem. Niestety z tym problemem spotkało się wiele dziewczyn, kobiet i problem jest nadal dość powszechny.
Obecnie w swojej skromnej kolekcji posiadam 8 lakierów Semilaca i są to:
023 Banana (mój ulubieniec od samego początku!), 027 Intense Red, 037 Gold Disco, 056 Pink Smile, 094 Pink Gold, 160 I’m not sure
oraz dwa lakiery niedostępne w sprzedaży Semilike 000 Lazure Dream i 11 Cherry & Berry. Jak na razie te mnie nie uczuliły ale jakoś mimo wszystko stałam się wobec nich bardzo ostrożna.
Druga propozycja jest soczyście czerwona, elegancka z nutą błysku – jak to u Katosu bywa.
Ją też bardzo podziwiam za wszystkie paznokciowe interpretacje a ta stylizacja myślę, że nadaje się również na co dzień dla fanek czerwonego lakieru. Ja osobiście nie przepadam za takim kolorem u siebie ale u innych zawsze mi się podoba. ❤️
Kasia w swoim filmiku postawiła na produkty marki NeoNail, prezentując również najnowszą kolekcję lakierów Moulin Rouge. Manicure jest bardzo elegancki, powiedziałabym wręcz, że zmysłowy, ultra kobiecy. Dwa odcienie czerwieni i błysk dopełniający całości stwarzają niby oczywiste a jednak zaskakujące połączenie.
Produkty użyte przez Katosu do wykonania stylizacji:
- Base Extra 39,90
- ML Alizee 34,00
- Sexy Red 28,90
- ML Felicita 34,00
- Top Velour (7,2ml) 29,90
- Dry Top (7,2ml) 29,90
– łączna kwota wynosi tutaj 196,60. Trzeba jednak pamiętać, że lakiery od NeoNail mają mniejszą pojemność (6ml) co przy intensywnym użytkowaniu może jednak przechodzić na korzyść Semilaca. Lakiery z kolekcji podstawowej kosztują 28,90, co daje ok. 4,80 za 1 ml (czyli aż 50 gr więcej niż Semilac).
Lakiery firmy NeoNail, jakie znajdują się w moim pudełku to:
Peach Rose, Cashmere Rose (jest cudny!), Nude, Flying Flaming, Hot Cocoa, Summer Mint, Lady Green, Dark Khaki, Purple, Orion (cudowny, głęboki fiolet z kolorowymi drobinkami).
No i oczywiście posiadam również Base Extra, czyli gęstą, bardzo utwardzającą bazę, którą można również przedłużyć paznokcie oraz Dry Top (niewymagający przemywania).
Ja osobiście bardziej wolę lakiery NeoNail przede wszystkim za ich konsystencję, są bardziej gęste, nie rozlewają się po całym paznokciu i skórkach zanim zdążę włożyć je do lampy (niestety z Semilacem tak mam). Mam też wrażenie, że otrzymuję większe krycie i przy dwóch warstwach lakieru jestem z niego w pełni zadowolona. Oczywiście są zwolenniczki obu marek, na rynku pojawia się też coraz więcej innych, które próbują się wybić między te dwie potęgi więc z pewnością każda z Was znajdzie coś dla siebie!
Do następnego!